Painkiller

witam!

od jakiegoś czasu gram sobie sporadycznie w painkillera i wiele już się ze strony/forum dowiedziałem za co serdecznie dziękuję. natrafiłem jednak na problem z alastorem, a raczej z wieżą. dokładnie chodzi o to że jak spadam na niższy poziom to mi ubywa ok 50pkt życia. nie mogę dojść do parteru bo jak tam spadam zawsze gra się kończy bo wcześniej już 2x spadłem a i w międzyczasie oberwałem od diabła. oglądałem różne filmiki na youtube i nawet udało mi się raz spaść na filar ale i tak mi życia ubywa. na filmikach widzę że życia nie ubywa. o co chodzi? co robię źle? muszę mieć jakąś kartę? nie wszystkie karty udało mi się zebrać na poprzednich poziomach...

ja ci raczej nie pomoge... mi hp nie ubywalo przy spadaniu... nawt jak nie uzywalem kart

Bez karty też idzie podołać.

http://www.youtube.com/v/CHxDgrbSGFo?fs=1&hl=pl_PL&rel=0

Wejź przykład ze mnie i wpisz kod no Goda.
Problem z głowy.

Nie bierz przykładu z tego człowieka, ale chyba o tym dobrze wiesz :D
Najprościej używać kart. Dajesz złote na nieśmiertelność, 20 sekund dłuższy czas i może 4x damage. Jeżeli masz srebrną kartę pozwalającą użyć 2x złotych kart, też ją kup. Gdy rozwalasz latającego alastora, potem spada w dół pociągając Cię za sobą. Na sekundę przed dotknięciem podłogi aktywujesz karty i nawalasz w Alastora zbierając po drodze co się da (zbroja oraz ammo). Czasu powinno Ci starczyć na spadnięcie jeszcze niżej bez otrzymania obrażeń. Teraz bez pośpiechu zbierasz wszystko przy okazji atakując gada. Następne użycie kart jak spadniesz niżej i jak wcześniej tuż przed dotknięciem podłogi je aktywujesz. Nawalasz w alastora czym masz, gdy ten zaczyna się leczyć niszczysz szybko pomniki (najlepiej minigunem) i eliminujesz gostka.