Aby pokonać kolosa, należy strzelać w jego głowę lub tułów, gdyż ramiona i nogi potwora zatrzymują pociski. Necrogigant jest dość wytrzymały lecz nie jest niezniszczalny. Na początku jego ataki nie są zbyt silne i jesteśmy w stanie ich unikać. Od czasu do czasu spróbuje nas uderzyć ręką, wydobywa z ziemi szpikulce, których musimy unikać, wypluwa meteoryty a nawet przyzywa znanych nam z katakumb, umarłych z maczugami by wspomogli giganta w wyeliminowaniu nas. Gdy życie generała spadnie do połowy, zacznie on się dusić i zerwie z siebie łańcuch. Od tej chwili należy uważać na jego zabójczy podmuch, który jest w stanie wzniecić małe tornado. By uchronić się przed tym atakiem, najlepiej kryć się pod daszkami krypt rozrzuconych po enklawie. Gdy Necrogigant straci całe życie, zacznie w popłochu uciekać z pola walki. Automatycznie przechodzimy w tryb demona i musimy dorwać potwora nim ucieknie. Ostatecznie Necrogigant rozpada się na kawałki.

Ta na wpół przezroczysta istota jest nietykalna i by temu zaradzić trzeba wykorzystać przeciw niej, jej własne bagno. Potwór krąży wokół nas rzucając bąblami lub kumulując energetyczną kulę, którą także miota nią w naszą stronę. Co jakiś czas przyzywa macki wynurzające się z wody, których musimy unikać. Jedyny sposób na zranienie Potwora z Bagien jest strzelanie w bańki powstające najbliżej potwora na powierzchni bagien. Eksplozja gazów rani stwora, a po kilku celnych strzałach, na krótką chwilę staję się on przezroczysty i jesteśmy w stanie poczęstować bestie naszą amunicją. Następnie pojawią się bańki, które nie znikają z powierzchni wody. Niszczymy je wszystkie dzięki czemu z z bagna zaczną wyskakiwać bańki. Wystarczy ustrzelić jedną, która przeleci obok generała, by móc ponownie skierować ogień bezpośrednio w potwora, który będzie starał się zgasić ogień wydobywający się z miejsc gdzie zostały przez nas zniszczone bańki. Póki nie ugasi wszystkich płomieni, jesteśmy w stanie go zniszczyć.

Uzbrojony w ogromy młot jest wstanie za pomocą jednego solidnego uderzenia wyrzucić nas wraz z gruzem na sporą wysokość, a upadek raczej nam na dobre nie zrobi. By uniknąć owego ataku należy uciec na bok. Jedyny sposób by pokonać Thora, to pozbawienie go broni, która czyni go nieśmiertelnym. Najlepiej zniszczyć młot za pomocą miniguna a na bliższe odległości dobrze sprawdza się strzelba. Należy jednak uważać, gdyż czasem Thor może podnieść młot i przyzwać błyskawicę która uderzy w jego oręż i zasili go nową dawką energii, dla tego najlepiej jest jak najszybciej pozbawić go jego uzbrojenia. Pozbawiony swojej broni wciąż ma siłę by gołymi rękoma uderzyć w ziemię i podrzucić nas na sporą odległość, lecz teraz możemy go zranić.

Ten skrzydlaty demon na początku krąży gdzieś wokół wieży i atakuje z zaskoczenia, próbując nas stratować lub zieje ogniem. Gdy tylko go widzimy, kierujemy w niego ostrzał. Bardzo szybko Alastor z hukiem uderza o wieże z powodu podziurawionych przez nas skrzydeł i rozbija jej górną część, przez co spadamy wraz z bestią na niższe piętro. Naczelny generał wstaje jednak i teraz walczy z nami na ziemi, próbując nas uderzyć, podsmażyć ogniem a nawet wystrzeliwując w naszą stronę kule ognia. Kiedy życie Alastora ponownie spadnie do zera, rozbija on podłogę i ponownie spadamy na niższe piętro gdzie walka z nim przebiega dokładnie tak samo. Dopiero gdy spadniemy jeszcze niżej, sposób walki z bestią nieco się zmienia. Gdy demonowi zabraknie ponownie życia, staje on na środku komnaty i wiązki błękitnego światła skierowane z posągów, rozstawionych wokół komnaty, regeneruje Alastora. Jedyny sposób by temu zapobiec jest zniszczenie kamiennych posągów gdy emitują one w stronę naszego przeciwnika energię, bo tylko wtedy można je uszkodzić. Gdy pozbawimy Alastora możliwości regeneracji, możemy bez problemu dobić naczelnego generała Lucyfera.

Samego Lucyfera nie zobaczymy póki nie przejdziemy w tryb demona. By to osiągnąć musimy zabić 66 dusz, które biegają po piekle próbując nas zabić. Wystarczy jedno trafienie by je zabić. Są całkowicie przezroczyste co czasem utrudnia nam to namierzenie ich a gdy sie bliżej im przyjrzymy, możemy w ich zarysach rozpoznać potwory, które spotkaliśmy we wcześniejszych starciach. Gdy tylko przejdziemy w tryb demona, natrafiamy na władcę piekieł, który wraz ze swoją szablą stara się nas zranić. Co jakiś czas przywołuje meteoryty, które lecą w nasz stronę. One są naszym kluczem do pokonania Lucyfera. Musimy sie wycofać tak by ogniste kule upadały przed nami i za pomocą siły demona wystrzeliwujemy je w stronę władcy piekielnych czeluści. Gdy tylko oberwie choć jednym odłamkiem, wpadnie w szał i miotnie w nasza stronę swoją szablą. Tak samo jak meteoryty, odpychamy oręż w przeciwną stronę. Lucyfer ginie od własnego miecza.