W poprzednim roku były przedstawiane, co najmniej dwie daty wydania tejże gry, które jak już dobrze wiemy, nie były wiarygodne. Niestety współpraca z JoWooD często miała identyczny oddźwięk w innych tytułach wydanych przez Austriaków. Posiadamy kolejne terminy, ale ze względu na brak pewności czy będą one finalne, raczej powstrzymam się od ich wyjawiania, a za poprzednie niezrealizowane daty premiery, przepraszamy. W planach wciąż jest wydanie gry na Steamie co ułatwi nie tyle zdobycie gry przez wielu graczy, ale i jej uzupełnianie w kolejne nowe elementy. Nic jednak nie jest pewne gdyż krążą pogłoski o rzekomym upadku finansowym JoWooD. Miejmy nadzieję, że to tylko dmuchanie na zimne inaczej w najgorszym wypadku, wydanie gry przedłuży się gdyż prawa autorskie mogą wtedy wylądować u innego wydawcy.

Teraz może przejdźmy do tych pewnych i radośniejszych rzeczy związanych z Painkiller Redemption. Na początek informacja o kolejnej zmianie wykonawcy muzyki do gry. Niestety kontakt z ekipą Valley of the Dead zerwał się jakieś dwa miesiące temu, co sprawiło, że musieliśmy szukać kolejnego muzyka. Udało nam się dogadać z Mikołajem "VMP" Birkiem, który już stworzył większość muzyki a nawet zajmie się stworzeniem animowanych cutscenek 2D. Co, jak co ale muzyka jest niemalże tonacją identyczna jak ta z pierwszej odsłony gry, tyle, że agresywniejsza.

Jak już zapewne wielu z was wie, gra będzie posiadać na początku sześć map do rozgrywki single-player gdzie na zmianę gramy Danielem oraz Belialem, posiadającymi odmienny arsenał. Mapy są stworzone na podstawie tych znanych z multi-playera, co sprawia, że np. mapa Fallen, posiadająca odmienną stylistykę, niewykorzystaną w żadnej z innych map single-player w poprzednich odsłonach gry, daje możliwość wykreowania świetnie wyglądającej i posiadającą niepowtarzalną atmosferę lokacji. Należy wspomnieć, iż dzięki temu zabiegowi, mapy ładują się błyskawicznie, a na każdym z poziomów mamy do wybicia tysiące potworów, co sprawia, że gra jest agresywniejsza, dynamiczniejsza i co ważniejsze grywalniejsza niż poprzednia odsłona gry. Na tym nie zamierzamy kończyć. W późniejszych etapach będą do gry dodawane nowe elementy, jak kolejne poziomy do rozgrywki pojedynczego gracza, nowe uzbrojenie i być może potwory. Już teraz gra ma mnóstwo usprawnień i poprawek. Niestety ze względów usprawnień, jak na razie zakładamy, iż w dniu premiery, gra będzie pozbawiona modułu do gry sieciowej, ze względu na jego liczne błędy. Zostanie on pewnie dodany, jako kolejna łatka, gdy tylko moduł zostanie przynajmniej ustabilizowany do poziomu takiego, jakim znamy z pierwszego Painkillera. Na początku będzie dostępny tylko do gry sieciowej COOP-Survival, o którym już wspominano w poprzednich newsach.

To chyba było by na tyle, co do gry. Miejmy nadzieję, że wszytko powoli się ułoży i pójdzie wszystko gładko. Od dłuższego czasu czekamy tylko na werdykt JoWooDa. Jak tylko dotrą do nas nowe informacje dotyczące premiery gry, postaramy się je jak najszybciej przedstawić, o ile nie będą tym razem picem na wodę, o którym nie jednokrotnie przekonaliśmy się od JoWooD.